Katowice-Wadowice-Katowice
Sobota, 4 kwietnia 2009
· Komentarze(2)
Kategoria Góry/ Dalsze wycieczki
Z Czaplim i Kiperrem pojechaliśmy przez Katowice do Damiana. Potem przez dolinę 3 stawów pod OBI, gdzie czekał na nas Tomek. Potem świetny odcinek do Lędzin.Droga do Oświęcimia była spokojna. Na miejscu pomogła nam trochę informacja turystyczna gdzie dostaliśmy mapę i pojechaliśmy w stronę Wadowic. Droga do Wadowic obfitowała w niemiłe niespodzianki:) zaliczyłem glebę [komedia :D], Damian zerwał gwinty w jarzemku od sztycy, a Kacper dowiedział się, że jego przedni hamulec trzyma się na kilku pojedynczych linkach. Zbudowane siodło "de luxe" z butelki, gazety, drutu i siana nie zdało sprawdzianu, na szczęście załatwiłem śrubki i nakrętki. Po tym incydencie dojechaliśmy do Wadowic, po drodze piękny widok gór szczyty a na nich śnieg, oraz podjazdy dające nieźle w kość. Drogi gorsze niż w średniowieczu dziura na dziurze, każdy wjazd taka dziurę bolał coraz bardziej. W samych Wadowicach zjedliśmy po kremówce papieskiej zrobiliśmy kilka fotek i wyruszyliśmy w drogę powrotną przez Zator. Droga powrotna nie była już tak obfitująca w niespodzianki typu "psuje mi się rower", ale za to Kacper skarżył się na kolana, Damian na siodło a ja i Czapli na obcierające nas gacie xD. Gdy dojechaliśmy do Oświęcimia zjedliśmy coś ciepłego i dalej w drogę niestety już było ciemno i zimno. Do Katowic dojechaliśmy przez Tychy. W samych Katowicach pierwszy odłączył się Tomek, pod rondem Damian, a ja MAteusz i Kacper pojechaliśmy pod SCC, gdzie się rozstaliśmy i pojechaliśmy każdy w swoją stronę.